WIADOMOŚCI

Ferrari nie wygrało, ale też nie rozczarowało Tifosi
Ferrari nie wygrało, ale też nie rozczarowało Tifosi
Mimo braku wygranej na domowej ziemi Scuderia może być zadowolona z przebiegu minionego weekendu. Skazywana na dotkliwą porażkę w starciu z Red Bullem na szybkiej Monzy postawiła się nawet bykom, chociaż ryzyko z dwoma pit-stopami w przypadku Charlesa Leclerca oczywiście nie do końca się opłaciło. Mimo to Monakijczyk nie zawiódł włoskich kibiców, zaliczając kolejną świetną rundę. Pochwały należą się również Carlosowi Sainzowi. Hiszpan pojechał znakomite zawody, kończąc je tuż za podium, a przecież startował z 18. pola.
baner_rbr_v3.jpg
Charles Leclerc, P2
"Monza zawsze jest niesamowita. Startując z pole position, chciałem oczywiście wygrać, ale dzisiaj to się nie udało. Wszystko stało się jednak od razu lepsze, gdy zobaczyłem tyle Tifosi pod podium. Nasze tempo było dobre, a trzeba pamiętać, że nasze oczekiwania względem tego toru nie były jakieś wysokie. Szczególnie sporo pracowaliśmy w treningach, by zdobyć to pole position, co było miłą niespodzianką. Zanotowaliśmy pewien postęp i byliśmy bardziej konkurencyjni w ten weekend i w związku z tym nie mogę się doczekać powrotu w Singapurze."

Carlos Sainz, P4
"Znakomity wyścig! Od samego startu czułem się naprawdę komfortowo, wyprzedzając kolejne bolidy na niemal każdym okrążeniu i szybko przebijając się na 4. miejsce. Po wizycie w alei serwisowej, podczas której otrzymałem miękkie opony, zacząłem zmniejszać stratę do Russella i gdyby nie samochód bezpieczeństwa, mógłbym na nowym zestawie tego ogumienia powalczyć z nim w końcówce. Jestem jednak zadowolony z osiągów i tego comebacku. Biorąc pod uwagę takie tempo, liczyłem nawet na podium przed Tifosi. Dziękuję wszystkim za dzisiejsze wsparcie. Będziemy na pewno naciskać do końca sezonu."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

17 KOMENTARZY
avatar
Pajol

11.09.2022 23:14

0

Trzeba przyznać ,że naprawdę się spisali , pitstopy wychodziły im lepiej od Red Bulla, czasy tam uzyskiwane były bardzo krótkie. Strategicznie , też według mnie nie polegli, poprostu są za słabi na RBR, nic więcej by im nie udało się ugrać. No i ten ich żółty kolor robi wrażenie, samo malowanie na bolidzie ,to takie sobie, ale ich kombinezony są świetne, mogli by tak zostawić. Odcień dużo ładniejszy niż za czasów Reno.


avatar
Gumek73

12.09.2022 00:53

0

Taki śmiech przez łzy...


avatar
Aeromis

12.09.2022 01:50

0

@1. Pajol LEC miał 2 sekundy przewagi nad VER przed vSC na 12 okrążeniu. Po wyjeździe z pit lane Charles tracił 17 sekund do VER, razem stracił więc 19 sekund - i to zupełnie bez sensu, bo i tak raz jeszcze zjeżdżał. Przed SC w końcówce na 47 okrążeniu LEC tracił do VER około 17 sekund. :) Reasumując: tracił 17 a stracił bez sensu 19. Pod żółtą flagą stało się coś dziwnego i LEC stracił dodatkowe parę sekund, być może dlatego że trafił akurat na żółtą flagę, ale do tego by nie doszło gdyby nie stracił tych 19 sekund, bo jechałby tuż przed lub tuż za Verstappenem. RBR wcale niekoniecznie byłby w stanie podciąć Ferrari, bo nie było dużej różnicy w tempie, a wyprzedzenie na torze wcale nie musiało się tak łatwo powieść. A tak na marginesie nawet gdyby był czas na walkę w końcówce i VER prowadził to nie mógłby zmienić opon bez straty pozycji, a Leclerc mógłby. Monza to tor na 1 pit stop, Ferrari na własne życzenie dodało 19 sekund straty Leclerc'kowi, a to jest nie do odrobienia nawet na super-hiper-ultra-softach. Leclerc być może mógł to wygrać. Ferrari uniemożliwiło sprawdzenie tej opcji.


avatar
Grzesiek 12.

12.09.2022 06:54

0

Lekcja nr. 16 Temat :Jaka jest optymalna ilość pit stopów na torach z niską degradacja opon? Zdaje sobie sprawę z tego że i tak Verstappen wygrał by ten wyścig. Ale grande strategia pozbawiła bezpośredniej walki kierowców na torze i wyeliminowała ryzyko ewentualnego błędu Maxa w walce w koło w koło i otworzyła szeroko drzwi do zwycięstwa Holendra. Organizatorzy również poziomem zrównali się z Binotto. Wcale się nie zdziwię jak ktoś odpowiedzialny za organizację zwali winę na Daniela i stwierdzi że ten w ch@jowym miejscu zaparkował boli bo z daleka od sprzętu usuwającego zepsute bolidy :-D


avatar
hubertusss

12.09.2022 07:12

0

Tutaj smaki najmądrzejsi są. Ludzie wy się tu marnujecie w pit lane powinniście siedzieć i strategie układać. Każdy mądry po wyścigu. RB miał lepsze tempo wyścigowe od Ferrari nie wiele ale miał. Ferrari o tym wiedzieli i chcieli spróbować czegoś innego. Nie wyszło. Gdyby się szybciej skończył się SC i pozwolono się ścigać być może Leclerc miał by szansę mając przewagę opon . Ale takie szczęście zawsze na ogół ma Max. Max był dzisiaj w sytuacji Hamiltona z ostatniego wyścigu zeszłego roku i z ostatniego wyścigu w Holandii. Leclerc był w sytuacji Maxa z tych dwóch wyścigów. Tylko nie miał szczęścia w tym, że nie pozwolono się ścigać. I nie są to jakieś teorie spiskowe w stosunku do sędziów choć ich działanie było opieszałe. Po prostu w życiu trzeba mieć też szczęście.


avatar
Grzesiek 12.

12.09.2022 07:37

0

@5 Jaką przewagę opon, skoro przy SC zarówno Leclerc i Verstappen zjechali po nowe komplety miękkich opon? . Wolne treningi służą aby odpowiednio dobrać taktykę i strategię do wyścigu. Niestety Ferrari znów nie odrobiło lekcji, o czym świadczą słowa Leclerca w którym mówi że bali się ze konkurencja zjedzie, dlatego też oni zjechali... normalnie ręce opadają. Red Bull miał jasny jeden optymalny plan na wyścig i się nie podpalił na VSC, bo to jeszcze nie był moment na zjazd. To by miało sens parę kolek później. A tak przez własną głupotę dołożyli sobie dodatkowe sekundy w wyścigu + to o czym pisałem wcześniej.


avatar
Grzesiek 12.

12.09.2022 07:53

0

Dodam jeszcze że gdyby nie dodatkowy stop, Verstappen nie miałby okienka do zmiany opon przy SC. I gdyby organizatorzy się postarali z szybszym usunięciem bolidu mogłoby dojść do powtorki z Abu. Tylko tym razem to Leclerc miałby świeże gumy na ostatnim kółku i zapewne by to wykorzystał :P


avatar
giovanni paolo

12.09.2022 08:26

0

Na ostatnich okrążeniach cała prowadząca trójka zjechała po "nowe" softy. "Nowe" bo Leclerc miał używane, Russell miał używane a Verstappen miał nowiutkie softy. Sainz też miał nowe softy. Trzy okrążenia różnicy w "życiu" danej opony, ale jednak. Verstappen nie był w pozycji Hamitona sprzed roku, Hamilton był w pozycji Hamiltona sprzed roku. Jego opony były o 10 okrążeń starsze niż opony Pereza i Norrisa. Gdyby dyrekcja wyścigu wykonała wszystko perfekcyjnie tak jak wielu tego oczekiwało, to wyścig by się zakończył pod zielonymi flagami. Jedno okrążenie na którym Hamilton mógłby stracić jedną pozycję na rzecz Red Bulla. A wtedy i Hamilton i jego fanatycy by dostali PTSD. Osobiście właśnie tego oczekiwałem, na to liczyłem. Jeżeli przez ślamazarne dopełnienie regulaminu zgubili jelita (drugi tydzień z rzędu) to nawet nie zdajecie sobie sprawy co by się stało, gdyby wypełniono regulamin i jeszcze wznowiono rywalizację.


avatar
TomPo

12.09.2022 08:36

0

No nie wiem. Ten tor jest na 1 pit-stop. Logicznym rozwiazaniem bylo zalozyc LEC twarde gumy, lub nie zmieniac ich wtedy wcale. Zalozenie wtedy posrednich, majac jeszcze tyle kolek do przejechania, bylo strzalem w kolano. I tak pewnie by nie wygrali, bo RBR jest w innej lidze, ale ta decyzja raczej sobie nie pomogli.


avatar
Gumek73

12.09.2022 09:08

0

@5,6 Po SC nowe opony dostał Verstspen a Leclerc używki, jak dobrze pamiętam to miały już 5 kółek nakręcone.


avatar
Aeromis

12.09.2022 11:23

0

@5. hubertusss "Każdy mądry po wyścigu." Nawet noobek zrozumie że Ferrari popełniło błąd, więc ten ironiczny ton to ośmiesza samego Ciebie. Może RBR miało lepsze tempo, może gorsze, ale na pewno tego nie pokazało, co wykazałem w mojej poprzedniej wypowiedzi.


avatar
Raptor Traktor

12.09.2022 14:05

0

Po co Sainza ściągnęli na ostatni pitstop, skoro miał jeszcze całkiem świeże softy i niewiele kółek do końca?


avatar
fistaszeq

12.09.2022 15:27

0

@11 chyba chory jesteś bo nie ubóstwiasz Ferrari


avatar
Pajol

12.09.2022 19:03

0

@12 żeby nie było podobnej sytuacji jak tydzień temu z Hamiltonem, lub Leclerkiem , teraz nie przypomnę sobie jaki to był wyścig , albo jak w Abu Zabi w zeszłym roku, nikt nie mógł przewidzieć tego, że cały wyścig skończy się za SC.


avatar
Raptor Traktor

12.09.2022 19:33

0

@14 Sainz miał jeszcze całkiem świeże gumy, nie jestem pewien, czy Russell w słabszej maszynie byłby w stanie go wyprzedzić.


avatar
hubertusss

13.09.2022 08:54

0

@11 nikt tak nie ośmieszy samego siebie jak ty. Śmieszą mnie twoje wyliczenia. Bo nawet nie masz pojęcia czy Max miał rezerwę tempa czy nie nie mówiąc o innych zmiennych. Przeczytaj co mówi Horner a zrozumiesz, ze się ośmieszyłeś tymi wywodami. Ja rozumiem, ze Ferrari popełniło wiele błędów i być może jeszcze popełni. Ale wielu z was już tu bezmyślnie klepie te swoje durnoty. Bo ten wyścig dla Ferrari przy normalnej walce był nie do wygrania. I Horner powiedział to wprost. Ale wiem wiem ty wiesz lepiej. Ty się tu marnujesz w pit wall powinieneś siedzieć.


avatar
hubos21

13.09.2022 10:40

0

VER odrobił 5 pozycji i jechał 2s za LEC, w Ferrari wiedzieli, że nic dobrego z tego już nie wyjdzie przez to kombinowali ze strategią co już jest dziwne bo zazwyczaj robi to ten, który może coś zyskać a nie stracić.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu